niedziela, 27 czerwca 2010

Poznajcie Australijsko-Nowozelandzkiego Wilkołaka Cootera.


Kariera gwiazdy Outrageous Fortune Granta Bowlera toczy się całkiem nieźle. Po rolach w Lost i Ugly Betty Bowler dołączył do obsady True Blood u boku kolejnej gwiazdy z eksportu- Anny Paquin.
Obecnie pracuje także nad trzema filmami- znajdujemy go gdzieś pomiędzy Peru, gdzie kręci więziennyCity of Gardens i Melbourne, gdzie zaraz zaczyna pracę nad The Killer Elite- wojskowym thrillerem z Robertem DeNiro, Clivem Owenem i Jasonem Stathamem.


 Więc, od Wolfa Westa (postać, którą grał Bowler w Outragous Fortune) do wilkołaka Coota. Ściąłeś brodę, co jeszcze się zmieniło?
GB
: Cóż, nadal zarabiam grając, ale teraz mieszkam głównie w Stanach- to jest jakaś zmiana. Teraz też częściej gram w filmach niż telewizyjnych produkcjach.

Czy Coot, wilkołak na motorze w czymkolwiek przypomina Wolfa Westa?
GB: 
Jeden ma na imię Wolf (wilk), a drugi jest wilkiem. Obaj są bardziej z klasy robotniczej niż nie, no i obaj przez większość czasu robią, co chcą. 

Amerykańska wersja Outrageous Fortune zaczęła się w tym tygodniu- widziałeś Davida Jamesa Elliota (aktor grający rolę Wolfa w Scoundrels- amerykańskiej wersji nowozelandzkiego Outrageous Fortune) ?
GB: 
Właściwie to nie.

Myślałeś o wzięciu udziału w castingu ?
GB: 
Nie, bo to by było jak robienie czegoś po raz kolejny, a ja zająłem się aktorstwem, aby tego nie robić. Życzę im powodzenia, ale widziałem scenariusz i był on praktycznie słowo w słowo taki sam jak nowozelandzka wersja. Raz już powiedziałem te wersy i jestem całkiem zadowolony z tego jak zrobiłem to za pierwszym razem.

Są opinie, ze amerykańska wersja nie będzie prawdziwym odbiciem nowozelandzkiego oryginału.
GB: 
Nie sądzę, aby Nowozelandczycy mieli się czego obawiać. Outrageous w Nowej Zelandii był oryginalnym serialem, który postawił poprzeczkę na tyle wysoko, że każdy chciał do niej doskoczyć. Możliwe, że amerykańskiej wersji uda się to samo. Ale to będzie amerykański serial dla Amerykanów, więc nie będzie to tak naprawdę Outrageous Fortune. To tak jakby w Nowej Zelandii chcieli zrobić swoją wersję amerykańskiego serialu i amerykanie wkurzaliby się, że Nowozelandczycy ominęli amerykańskie akcenty. To musi być specyficzne dla danej kultury. 

Jak to jest pracować ze swoim rodakiem na planie? Rozmawiacie z Anną kiedykolwiek o nowozelandzkich lodach czy czymkolwiek?
GB: 
O Nowej Zelandii? Cały czas. W zeszłą niedzielę odwiedziłem ich i rozmawialiśmy o tym. Ale ona lubi mi wypominać, że jestem Australijczykiem.

A powiedziałbyś, że jesteś?
GB: 
Nie, nie powiedziałbym, że jestem jednym albo drugim. Kiedy ktoś się mnie o to pyta odpowiadam, że jestem i Australijczykiem i Nowozelandczykiem. Naprawdę czuję, że oba miejsca na mnie wpłynęły właśnie z tego powodu. Nazywam siebie Oziwi (Połączenie słów Oz- Australijczycy nazywają tak Australię i Kiwi- potoczna nazwa Nowozelandczyków).

Jak to wygląda z twoim wilkołakiem? Zmieniasz się przy pełni?
GB: 
Za każdym razem, kiedy ktoś zabiera się za temat wilkołaków, wampirów, duchów itp. najtrudniejszą częścią jest ułożenie zasad i trzymanie się ich. W True Blood są momenty, kiedy wilkołaki bardzo, bardzo chcą się zmienić, wiesz, jak pełnia czy cokolwiek, ale mogą się też zmieniać, kiedy tylko chcą.

Okay, czyli tak jak w Zmierzchu.
GB: 
Nie wiem. Nie widziałem.

Czy jest cokolwiek czego twój wilkołak musi unikać?
GB: 
Poza drogówką i hyclami, nie.

Jak Coot stał się wilkołakiem?
GB
: W True Blood wilkołaki są jakby najczystszymi ze zmieniających się. Są najwyżej w ich łańcuchu pokarmowym. Więc wilkołak, żeby być wilkołakiem musi mieć oboje takich rodziców.

Chyba czytałem gdzieś, że lubisz sceny, gdzie musisz się bić?
GB: 
Powiedziałbym, że im starszy jestem tym za dziwniejsze uważam, że oferują mi roboty, w których muszę pobić tych złych i całować dziewczynę- ale nigdy na to nie narzekałem.

Całujesz dziewczyny w True Blood?
GB: 
Tak, całuję dziewczyny, terroryzuję ludzi, pakuję się w bójki. 

Jak praca nad True Blood wypada w porównaniu do bardziej realistycznych Outrageous Fortune i Ugly Betty?
GB: 
Właściwie wsadziłbym Outrageous Frotune i True Blood do jednej szuflady- naprawdę uważasz, że taka zgraja tępaków potrafiłaby ujść z jakimkolwiek przestępstwem? Ale porównując? True Blood daje swego rodzaju wolność, ponieważ to, co się tam dzieje nie musi wpisywać się w ramy normalności.

Wracając do rzeczywistości, to wszystko i bycie narratorem w Border Security? Musisz wracać po to do Australii?
GB: 
Robię to gdziekolwiek jestem. Z Peru, w zeszłym miesiącu, a teraz z LA i będę robił to z Melbourne w przyszłym tygodniu, a potem z Walii.

Co robiłeś w Peru?
GB: 
Zdjęcia do filmu City of Gardens. Gram Jezusa.

To dopiero zmiana.
GB: 
W pewnym sensie. Gram więźnia-schizofrenika, który myśli, że jest Jezusem. Ale postać nazywa się Jezus Chrystus (Jesus Christ), więc właśnie tak musi ono pojawić się w moim CV. Co właściwie jest głównym powodem przyjęcia tej pracy.

Zapuściłeś znowu brodę do tej roli?
GB
: Wielką brodę i długie włosy, więc było zabawnie.
Tłumaczyła Hania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz